wtorek, 13 listopada 2012

Pieczarki

Jak już kiedyś wspominałam, uwielbiam kanapki. Niestety, tradycyjna kanapka nie mieści się absolutnie w ramach diety nie łączenia. Zresztą wszystkie diety odchudzające mówią o tym, że kanapka to zło, szatan i diabeł w jednym.
Zatem trzeba pokombinować. Pisałam już o paście z soczewicy - czy będzie to soczewica, czy groch, czy fasola (choćby taka z puszki) jest wszystko jedno, dodatki (warzywa, zioła, przyprawy) nadadzą paście odpowiedniego i pożądanego charakteru.
Innym wspaniałym dodatkiem do kanapek są pieczarki. Nie kojarzą się z kanapkami, ale zapewniam, że nadają się i na śniadanie.
Pieczarki uprawia się od XVI wieku, a to chyba o czymś świadczy. Kiedyś była składnikiem wykwintnym, a słynny smakosz i pisarz kulinarny Brillat-Savarin porównywał kulinarne walory pieczarki do trufli! Podobno co czwarta pieczarka jedzona w Europie jest wyhodowana w Polsce.
Kiedyś panował pogląd, że pieczarki nie mają żadnych wartości odżywczych i ich jedyną zaletą jest niska kaloryczność. Ale okazuje się, że pieczarki to niezwykle wartościowe grzybki. Zawierają sporo  białka, są bogate w błonnik, zawierają witaminy z grupy B, prowitaminę D, żelazo, selen, miedź, fosfor i potas. Za to nie zawierają cholesterolu. Zatem trzeba jeść pieczarki.

Kanapki - wersja 1:
Oglądając programy kulinarne (te zagraniczne) zawsze jestem zdziwiona, że prowadzący nie obierają ich, tylko czyszczą zwilżonym ręcznikiem papierowym. Nie wiem jak obecnie, ale, z tego co wiem, kiedyś pieczarki hodowało się na końskim nawozie i ja np. czuję potrzebę ich obrania. Tym bardziej, że akurat pieczarki obiera się bardzo łatwo.
No więc obrane grzybki kroimy w plastry, na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy pokrojony na cienkie plasterki czosnek - ząbek, czy dwa, a chwilę potem pokrojone pieczarki. Doprawiamy - solą i pieprzem, a reszta przypraw, jak Wam serce dyktuje. Ja dodałam czosnek, bo dla mnie świeży i granulowany to dwie całkiem różne rzeczy, czubrycę - moją absolutnie ukochaną przyprawę i szczyptę wędzonej słodkiej papryki. Smażymy pieczarki do takiego stopnia, jaki najbardziej lubimy. I gotowe. Używamy tak usmażonych pieczarek zamiast wędliny, czy serka, na kanapki.
Kanapka - wersja 2:
Możemy usmażone pieczarki zmiksować z podduszoną cebulką i np. jakimiś warzywami. Z marchewką, selerem naciowym, ugotowaną soczewicą, fasolą z puszki, itd. Jeśli pasta ma być do chleba i odpowiednia dla diety nie łączenia, to, oczywiście, nie możemy dodać żadnego białka, jak jajko, czy twarożek. Możemy dla "smarowalności" dodać odrobinę masła, czy musztardy lub, po prostu, oliwy. Doprawiamy wg uznania. Możemy też dodać posiekany szczypiorek, koperek, czy natkę pietruszki.
Inne, znakomite danko z pieczarek to pieczarki faszerowane. Pieczarki można nafaszerować dosłownie wszystkim, ale moja ulubiona wersja wygląda tak:
Obieramy pieczarki - używać będziemy tylko kapeluszy. Siekamy świeże zioła, czosnek i suszone pomidory, mieszamy z masłem, doprawiamy solą, pieprzem, papryką, ewentualnie innymi przyprawami. Kapelusze napełniamy masłem - porządnie, nie żałujemy - wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy. Do upieczeniu w pieczarce nie zostaje, co prawda, za wiele farszu, bo masło się rozpuszcza i na dnie zostają zioła i pomidory, ale cała pieczarka przenika cudownym wprost zapachem i smakiem przyprawionego masła i ziół - mówię Wam, niebo w gębie!
Bardzo smaczne są też pieczarki nafaszerowane resztą sosu bolognese, nakryte żółtym serem i zapieczone - tu mamy zestaw białko i warzywa.
Smakowite są też kapelusze pieczarek panierowane w rozbełtanym jajku i - zamiast bułki tartej (konflikt jajko - białko, bułka - węglowodany) zmielonych drobno orzechach.
A jednym z moich ulubionych dań z udziałem grzybów jest kasza gryczana z sosem z pieczarek, bądź innych grzybów, cebuli i śmietany.
Pieczarkami można nadziać pierogi, paszteciki, można z nich zrobić zupę, czy sos, mogą być składnikiem sałatki. Możliwości są dziesiątki.
W moim domu pachnie świeżo usmażonymi pieczarkami, dlatego żegnam Was na razie i życzę smacznego!


Mądrości o pieczarkach zaczerpnęłam częściowo ze strony http://www.ja-pieczarka.pl



2 komentarze:

  1. Teraz pieczarki uprawia sie na torfie, wiec mozna ich nie obierac. Nie trzeba nawet myc :-)

    Kanapka z surowa pieczarka... Maslo, pieczarkowe plastry, cebula i sol... Mmmmm...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednak pozostanę przy obieraniu, bo nawet to lubię, a skóra nie wydaje mi się zbyt potrzebna.. ale pewnie leniuchy się ucieszą ;-) I ja też lubię surowe, pokrojone w plastry i posolone pieczarki :-)

    OdpowiedzUsuń