Najgorsze co może być, to robienie zakupów lub gotowanie wtedy, kiedy człowiek jest głodny. Przy odchudzaniu staram się mieć wszystko zaplanowane nieco do przodu i przygotowane jakieś przekąski bądź dania, tak, aby nie musieć gotować na głodniaka. Bo wtedy tylko krok od zapchania sobie żołądka czymkolwiek.
Na początku stosowania diety mam w sobie masę zapału i duch walki. Zakupy zrobione z sensem, a w lodówce czekają faszerowane pomidory - do zjedzenia na ciepło, bądź zimno.
FASZEROWANE POMIDORY
(na dwie większe lub cztery małe porcje)
8 pomidorów średniej wielkości
cebula
2 ząbki czosnku
pół papryki czerwonej
pół papryki białej
kawałek cukinii
torebka ryżu brązowego
przyprawy
Gotujemy ryż zgodnie z przepisem na opakowaniu. Czosnek siekamy lub wyciskamy, całą resztę warzyw (poza pomidorami) kroimy w niedużą kostkę. Najpierw na odrobinie oleju (lub na łyżce wody) podsmażamy przez chwilę czosnek, potem dodajemy cebulę, po paru chwila paprykę, a gdy wszystko zmięknie - cukinie - lubię, gdy jest lekko chrupka. Warzywa doprawiamy wedle uznania, stąd lakoniczne słowo "przyprawy".
W czasie, gdy wszystko się smaży, odcinamy górną cześć pomidorów, delikatnie wydrążamy - tę twardą część wyrzucamy, a sok i miąższ do miski.
Gdy farsz jest gotowy, ryż ugotowany, mieszamy je ze sobą, dodajemy wnętrzności pomidora, ewent. jeszcze doprawiamy. Napełniamy pomidory i pieczemy je ok. 30 minut.
Można jeść na gorąco, ale równie pyszne są na zimno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz